To święto Tych, którzy w trudzie i mozole hartują młode ciała i umysły, aby nie były oporne na wiedzę i doświadczenie. Samorząd Uczniowski (K.Stępczyńska) złożył życzenia nauczycielom , pracownikom administracji i obsługi. Najmłodsi, czyli pierwszaki (wych.E.Ciechanowska) i przedszkolaki ( wych. J.Kamińska i N.Rogacka) złożyły uroczyste ślubowanie przy Sztandarze Szkoły. Dyrektor K.Smolińska pasowała ogromną kredką każdego pierwszaka i przedszkolaka. Pełnoprawni ,,Dwójkowicze” (oby tylko z nazwy) otrzymali upominki i dyplomy. Uroczystość uświetniły piosenki, wiersze i tańce. Uśmiech na twarzach dzieci, rodziców i nauczycieli mówił sam za siebie. Na koniec niespodzianka… spotkanie z absolwentami pracującymi w naszej szkole. To aż… tylko…? Siedem osób: K.Smolińska, B.Rogacka, H.Bacciarelli, R.Bieś, K.Stępczyńska, B.Korytkowska, N.Rogacka. Uczniowie przygotowali na języku polskim ,,serię” pytań, którymi ,,strzelali” do absolwentów.
Dowiedzieliśmy się, jak dawniej wyglądała ,,Staruszka” i co zmieniło się od tamtego czasu, jak wyglądały lekcje i przerwy, w jaki sposób spędzało się wolny czas i ile tego czasu należało poświęcić na naukę i odrabianie prac domowych. Uczniowie byli ciekawi, jak uczyli się nasi absolwenci, jakie przedmioty lubili a jakie sprawiały trudność i czy też trafiały się dwóje. Pani dyrektor stwierdziła, że uczeń bez dwójki, to jak żołnierz bez karabinu, ale za dużo broni nie udźwignie. To tylko niektóre z dwudziestu paru pytań. Do jakiego wniosku doszli pytający: dziś jest łatwiej i przyjemniej, szkoła wymaga, ale wiele oferuje i nie ma już takiego muru między nauczycielem a uczniem.